Łzy jak grochy- mamo ja nie chcę do przedszkola ( problemy, dziecko płacze w przedszkolu)
Rodzice podjęli trudną decyzję i wysyłają trzylatka do przedszkola. Maluch każdego ranka jednak płacze i histeryzuje, że w przedszkolu nie zostanie. Podpowiadamy, na co w takiej sytuacji zwrócić uwagę i jak się zachować.
Dzieci, które po raz pierwszy idą do przedszkola przeżywają bardzo silne emocje. Jest to dla nich sytuacja nowa i bardzo stresująca. Muszą pozostać pod opieką obcej pani w dużej grupie dzieci. Nic więc dziwnego, że reagują lękiem i strachem. Kiedy rodzice powinni ustąpić i zgodzić się na błagania dziecka by mogło zostać w domu, a kiedy muszą konsekwentnie zadziałać? Odpowiadamy na to pytanie poniżej.
Każdy człowiek, a tym bardziej małe dziecko potrzebuje czasu by zaadoptować się do nowego środowiska. Dla trzylatka takim nowym i obcym miejscem będzie przedszkole. Zazwyczaj okres adaptacji malucha do nowego miejsca trwa około sześciu tygodni. Podczas tego czasu dziecko poznaje przedszkole, panujące w nim zasady, uczy się wspólnych zabaw z rówieśnikami i wykonywania poleceń nauczyciela. To normalne, że trzylatek wtedy płacze i nie chce zostać w przedszkolu. Może skarżyć się na bóle brzuszka czy głowy. Najważniejsze jednak to nie wpadać w panikę.
Doświadczone nauczycielki w przedszkolu radzą także, by w czasie adaptacji nie ulegać dziecku. Jeśli maluch zauważy, że może płaczem wymusić pozostanie w domu i będzie miał „przerwy” w chodzeniu do przedszkola to okres adaptacji może się wydłużyć. Zamiast „przerwy” w chodzeniu do przedszkola można dziecko wcześniej z niego odbierać lub towarzyszyć mu przez kilka pierwszych dni w nowym miejscu i obserwować zabawę pociechy za innymi dziećmi. Warto także wytłumaczyć dziecku, że tak jak rodzice chodzą do pracy gdzie mają swoje zadania tak dziecko musi chodzić do przedszkola. Trzeba pamiętać tylko, żeby wcześniej nie wytworzyć w dziecku negatywnego obrazu pracy jaką wykonuje rodzic. Konsekwentne działania rodziców sprawią, że dziecko szybciej zaadaptuje się do nowej sytuacji.
Częstą przyczyną niechęci trzylatka do przedszkola jest to, że nie przepada on za dużymi grupami, jest nieśmiałe lub nie radzi sobie z agresją innych dzieci. Wszystkie wątpliwości najlepiej wtedy rozwiązywać podczas rozmowy z wychowawczynią dziecka. Można wtedy także poprosić ją by na przykład bardziej aktywizowała nieśmiałe dziecko. Problem z trzylatkiem, który płacze w przedszkolu zazwyczaj mija po pewnym czasie sam. Z czasem dziecko uzyskuje większą autonomię i siłę wewnętrzną, dzięki czemu zabawy w grupie rówieśniczej nie stanowią już zagrożenia, stają się natomiast doskonałą metodą poznawania świata.
Płacz w przedszkolu może wiązać się nie tylko z tym, że dziecku trudno zaakceptować, iż musi rozstać się z rodzicami. Zdarza się także, że dziecku nudzi się w przedszkolu lub nie podobają mu się warunki w nim panujące, nie lubi swojej wychowawczyni. Trzeba uważnie słuchać w takich momentach dziecka. Może się bowiem okazać, że przedszkole, do którego wysłaliśmy dziecko nie spełnia naszych oczekiwań. W najgorszym przypadku trzeba wtedy myśleć o zmianie placówki.
Niektóre trzylatki bardzo źle znoszą pobyt w przedszkolu. Stresująca sytuacja może powodować u nich różne objawy psychosomatyczne. Malec może mieć dziwne lęki, koszmary nocne lub wtórnie się moczyć. Dziecko narzeka na bóle głowy, brzucha, wymiotuje. Można zaobserwować u nich cofanie się w rozwoju, kiedy maluch traci pewne zdobyte wcześniej umiejętności. W takich przypadkach niezbędna jest wizyta u psychologa dziecięcego. Przedłużające się problemy adaptacyjne są zazwyczaj oznaką tego, że dziecko nie jest na tyle dojrzałe by chodzić do przedszkola i powinno zostawać w domu.