W tym miejscu mamy dla Was wiersze wybitnego poety jakim jest Jan Twardowski. Urodzony 1915, zmarł w 2006. Był księdzem rzymskokatolickim, zachęcamy Was do zapoznania się z wierszami.
Gwiazdy by ciemniej było
smutek by stale dreptał
oczy po prostu by kochać
choć z zamkniętymi oczami
wiara by czasem nie wierzyć
rozpacz by więcej wiedzieć
i jeszcze ból by nie myśleć
tylko z innymi przetrwać
koniec by nigdy nie kończyć
czas by utracić bliskich
łzy by chodziły parami
śmierć aby wszystko się stało
pomiędzy światem a nami
***
Mój ty nieśmiały święty
biedny anonimie
nie szeptałeś mój Boże
nie wołałeś Pan Bóg
tak chciałeś Jemu służyć
by o tym nie wiedział
czemu krzyż swój ukryłeś
zataiłeś rany
nie udźwigniesz w sekrecie
wiary bez niewiary
***
Bałem się oczy słabną – nie będę mógł czytać
pamięć tracę – pisać nie potrafię
drżałem jak obora którą wiatr kołysze
– Bóg zapłać Panie Boże bo podał mi łapę
pies co książek nie czyta i wierszy nie pisze
***
Jest taka Matka Boska
co nie ma kaplicy
na jednym miejscu pozostać nie umie
przeszła przez Katyń
chodzi po rozpaczy
spotyka niewierzących
nie płacze
rozumie
***
Nie boję się dętej orkiestry przy końcu świata
biblijnego tupania
boję się Twojej miłości
że kochasz zupełnie inaczej
tak bliski i inny
jak mrówka przed niedźwiedziem
krzyże ustawiasz jak żołnierzy na wysokich
nie patrzysz moimi oczyma
może widzisz jak pszczoła
dla której białe lilie są zielononiebieskie
pytającego omijasz jak jeża na spacerze
głosisz że czystość jest oddaniem siebie
ludzi do ludzi zbliżasz
i stale uczysz odchodzić
mówisz zbyt często do żywych
umarli to wytłumaczą
boję się Twojej miłości
tej najprawdziwszej i innej