Każdy rodzic przeżył bunt swojego 2 latka. Jednak mimo nazwy nie jest to bunt z jakim na przykład muszą zmierzyć się rodzice niektórych nastolatków, tylko naturalny etap w rozwoju każdego malucha. Etap ten pojawia się zwykle między 18. a 26. miesiącem życia dziecka zależnie od rozwoju dziecka. W tym okresie dziecko zaczyna zdawać sobie sprawę, że istnieje różnica pomiędzy tym, czego chce a tym co może uzyskać. Zdając sobie sprawę, iż w życiu obowiązują także zakazy zaczyna okazywać frustrację oraz gniew. Najbardziej widoczne jest to zwłaszcza, gdy dziecko jest zmęczone lub głodne, wtedy też resztkami swoich sił maluch będzie się starał udowodnić jak bardzo jest niezadowolony. To wtedy też dziecko zaczyna sobie uświadamiać, że może niektóre czynności wykonywać samodzielnie, bez pomocy rodziców, wtedy też rozochocone stara się absolutnie wszystko robić samo, czego skutkiem jest częste pokrzykiwanie „ja sam/a”, które każdy z rodziców dwulatka słyszy każdego dnia co najmniej kilkukrotnie. To jednak nie jest objaw klasycznego buntu ale podkreślanie swojej niezależności i prób usamodzielniania.
Najczęstsze objawy klasycznego buntu dwulatka to:
Skrajne reagowanie na zakazy – krzyk, wściekłość, frustracja, niekontrolowane rzucanie się na przykład po podłodze
Ciągłe i notoryczne używani słów nie i daj, nawet w sytuacjach sprzyjających dziecku.
Wymaganie natychmiastowego zrealizowania swoich zachcianek
Sprzeczne zachowania np. świadome zniszczenie zabawki a później płacz z tego powodu
W częstych przypadkach odmowa jedzenia, plucie jedzeniem i odmawianie przyjmowania posiłków
Zaciekawienie przedmiotami zakazanymi np. gniazdkami elektrycznymi, kablami, wyrzucanie śmieci z kosza
Rysowanie po meblach, książkach i innych przedmiotach, na których rodzice zabraniają rysować.
Są jednak sprawdzone przez wielu rodziców sposoby na radzenie sobie z małymi buntownikami i ich objawami buntu:
1. Kup mi!
Wizyta w sklepie z dzieckiem to prawdziwa katorga? Malec za każdym razem chce, by mu kupiono coś nowego, a chcąc mieć święty spokój wielu rodziców po każdej wizycie
w sklepie wychodzi z nowokupioną zabawką. Najlepiej na takie sytuacje nie reagować, gdy dziecko usiłuje wymóc na tobie zakup, odsuń je od półki i kontynuuj zakupy. Jeśli zacznie histeryzować, spróbuj się je uspokoić i utulić, jednak mimo wszystko nie kupuj zabawki, bo wtedy dziecko zapamięta, że płaczem i krzykiem może wymusić na rodzicu zmianę decyzji. W domu natomiast porozmawiaj z malcem i wytłumacz, że nie kupisz zabawki, gdy będzie się tak zachowywać.
2. Ja nie chcę!
Za każdym razem, gdy twój maluch nadużywa słowa nie, wypowiadając je przy każdej możliwej okazji musisz okazać cierpliwość, nie możesz za wszelką cenę udowadniać maluchowi, kto rządzi. Pozwól mu podejmować samemu decyzje, gdy proponujesz jedzenie, dawaj dziecku jakiś wybór np. zjesz serek malinowy czy truskawkowy? Dziecko uczy się myśleć samodzielnie i samodzielnie chce podejmować decyzje. Możesz także zachęcać dziecko ożywiając przedmioty np. serek bardzo chciałby być zjedzony, bo
w twoim brzuszku jest mu najwygodniej.
3. Jestem zły!
Jeśli po raz kolejny zabraniasz dziecku rzucać zabawkami w telewizor to wpada w gniew
i swoją złość odreagowuje rozrzucaniem zabawek po całym pokoju, płaczem i krzykiem. Dziecko wymaga wtedy twojego przytulenia. Samo nie potrafi poradzić sobie z tak negatywnymi emocjami. Musisz przytulić malucha i wytłumaczyć, dlaczego tak nie może się zachowywać. Jednak wytłumaczenie musi być logiczne, czyli np. nie możesz rzucać zabawkami w telewizor, ponieważ się zepsuje i nie będziesz miał gdzie oglądać swoich ulubionych bajek a nie nie możesz tak się zachowywać! Nie możesz natomiast krzyczeć
i na złość dziecka reagować swoim gniewem. To do niczego was nie doprowadzi. Maluch musi zacząć się uczyć reagować i panować nad własną złością, w końcu to dla niego nowe, zrozumiałe wreszcie uczucie.
4. Nie chcę spać!
Po całym dniu wrażeń twój dwulatek zamiast grzecznie pójść do łóżka wciąż jeszcze biega pełen energii i zapału do zabawy. Za to tobie już powieki same się zamykają. Jak zatem przekonać malucha do pójścia spać? Maluch z pewnością nie wykorzystał całej swojej energii na zabawę w ciągu dnia. Każdego dnia, jeśli aura tylko dopisuje malec powinien spędzać co najmniej 1 godzinę na świeżym powietrzu. To dla niego doskonała frajda
i okazja do wielu nowych zabaw. W ciągu dnia także lepiej organizować dziecku czas tak, by jak najwięcej się ruszało i bawiło aktywnie, a nie oglądało na przykład bajki w telewizji lub Internecie. Takie aktywne dni z pewnością sprawią, że dziecko samo będzie prosiło
o pójście spać.
5. Mam dość!
Jesteście na zakupach i nagle twojemu dziecku przechodzi ochota na wspólne spacerowanie po sklepowych alejach. Zaczyna marudzić i zatrzymuje się w jednym miejscu nie chcąc iść już dalej. Na twoje usilne prośby i sugestie w końcu reaguje nerwowym płaczem. Dzieci bardzo szybko nudzą sytuacje, które zajmują sporo czasu takie jak zakupy czy na przykład msza w kościele. Jeśli to możliwe to staraj się unikać takich sytuacji i po prostu zostawiaj dziecko w domu. Jeśli jednak dziecko będzie z tobą
i zacznie robić się marudne wytłumacz spokojnie, że nie należy się tak zachowywać, nie strasz dziecka karą, tylko cierpliwie wytłumacz, że zachowanie dziecka jest nieodpowiednie.
6. Nie lubię zmian!
Obiecałaś dziecku wizytę w parku i nagle oświadczasz, że wasze plany się zmieniły
i pojedziecie jednak do cioci Ani. Dziecko na tę wiadomość reaguje płaczem i oświadcza, że nigdzie nie pojedzie. W takich sytuacjach trzeba dziecko wcześniej informować
o zmianach planów. Dziecko przygotowuje się i czeka na obiecane wyjście a informacja
o zmianach planów w ostatniej chwili powoduje zwykle nerwową reakcję. Lepiej powiedzieć dziecku wcześniej, by miało czas na akceptację tej wiadomości. Może nie będzie w pełni zadowolone ale w jakimś stopniu pogodzi się już z tą myślą.
7. To moje!
Twoje dziecko ma problem z dzieleniem się zabawkami z innymi dziećmi. Wspólne spotkania z innymi dziećmi zwykle kończą się płaczem i krzykiem, nic nie pomagają prośby i tłumaczenia, że zabawkami powinno się dzielić. To akurat jest trudna sprawa, bo dziecko być może naprawdę nie lubi, gdy ktoś bawi się jego zabawkami. Nie da się tego
w logiczny dla dziecka sposób wytłumaczyć, dlatego ten objaw buntu lepiej po prostu przeczekać, aż dziecko nauczy się i zrozumie, że można dzielić się swoimi zabawkami. Do tego czasu spotykając się ze znajomymi z dziećmi uprzedzaj ich, by zabierali ze sobą zabawki dla swojego malucha.
8. Zrobię to i tak!
Pewnie codziennie dajesz swojemu dziecku rozmaite zakazy typu nie wspinaj się na krzesło. Mimo tego maluch wciąż stara się robić rzeczy, które mu zabraniasz. Niestety twoje zakazy są mało skuteczne. Zamiast złościć się na dziecko i krzyczeć lepiej zastosować zasadę, iż rzeczy dozwolone nie są już tak bardzo atrakcyjne. Pozwól dziecku na takie ćwiczenia, wówczas gdy jesteś w pobliżu i możesz obserwować jego poczynania. Po kilku takich dozwolonych zabawach nie będzie już to taką frajdą. Pamiętaj także, aby nie godzić się na wszystkie pomysły dziecka, niektóre pomysły na zabawy takie jak na przykład wchodzenie na komodę lepiej od razu zanegować ale w zamian zaproponować dziecku inną zabawę, w której będzie musiało się wykazać typu drabinki na placu zabaw.
Pamiętaj, że czas buntu dwulatka to okres, gdy między rodzicami a dzieckiem nawiązuje się nowego rodzaju więź – partnerstwo. To kolejny ważny etap socjalizacji dziecka, dzięki któremu ma okazję poznać mechanizmy rządzące światem a także swoją rolę w tym świecie. To też ważny czas dla rodziców, bo to pierwszy świadomy okres wychowawczy, gdy dziecko w pełni rozumie, czego rodzice oczekują i stara się zaspokoić te oczekiwania. Dla rodziców to także wyzwanie, by nie kontrolować nadmiernie dziecka w tym okresie, ponieważ w życiu dorosłym może to skutkować łatwemu uleganiu presji innych i brakiem pewności siebie w działaniu.